sobota, 17 sierpnia 2019

Słów parę o zwierzątkach

by G.

    Kanada, a przynajmniej ta część którą do tej pory widzieliśmy, obfituje w zwierzęta. I nie mówię tu tylko o terenach dzikich czy odludnych, a raczej o terenach miejskich. Ciekawe jest to, że zwierząt jest nie tylko dużo pod względem ilości, ale są one również różnorodne. Pewnym zaskoczeniem była dla mnie ilość gatunków, które można tu w miarę łatwo spotkać, a których nie ma w Polsce (albo ciężko je zobaczyć). I to właśnie o nich chciałbym słów parę napisać.

Sójka błękitna
    Gdy nadeszło lato i zrobiło się całkiem ciepło powszechnie dało się słyszeć nietypowy dźwięk. Dość głośne jakby elektryczne bzyczenie, trwające ok 10 - 20 sekund i cichnące, aby po chwili rozbrzmieć ponownie. Dźwięk nie należy do zbyt przyjemnych i jest zaskakująco głośny. Na początku myśleliśmy, że to jakieś urządzenie elektryczne, ale hałas nie bardzo pasował do takiej teorii. W końcu sprawdziłem w internecie - okazuje się, że taki dźwięk wydają cykady. Niezbyt ładne owady, ale za to doskonale słyszalne.

Cykada
    W okolicach Toronto jest zatrzęsienie ptaków i nie mówię tu o takich pospolitościach jak gołębie czy wróble / mazurki ale o całej ptasiej rodzinie. I tak z powodu bliskości dużej ilości wody jest tu sporo różnych rodzajów ptaków wodnych jak kaczki, perkozy, chruściele, widzieliśmy nawet czaplę, no i nie można zapominać o słynnych kanadyjskich gęsiach. Gęsi, nota bene, można spotkać na co trzecim trawniku.

Kanadyjskie gęsi
    Poza ptakami wodnymi jest tu również sporo innego ptactwa. Rzadko, ale czasem się udaje zobaczyć sójkę błękitną (pierwsze zdjęcie w poście), parokrotnie widzieliśmy kardynała szkarłatnego oraz całą masę drobnych ptaków, których nigdy wcześniej nie widziałem, a tu można je zobaczyć na co drugim dłuższym spacerze. Raz spotkałem nawet jakiegoś ptaka drapieżnego i to w środku miasta w niewielkim parczku.

Kardynał szkarłatny
    Dla mnie osobiście zaskakujące jest to, że na trawnikach w Toronto można spotkać całą masę drobnych ssaków. Bardzo popularne są tutaj wiewiórki, które czasami udaje się zobaczyć w stadach do kilku sztuk na jednym trawniku. W odróżnieniu od naszych wiewiórek kanadyjskie są czarne lub szare i chyba trochę większe (rudych tutaj w ogóle nie widziałem).

Czarna wiewiórka
    Poza wiewiórkami na trawnikach daje się spotkać świstaki, króliki  i pręgowce (ang. chipmunk). Wszystkie te zwierzaki podchodzą do ludzi z dystansem, ale raczej specjalnie się nie boją. Zwykle nie ma problemu z obejrzeniem ich a nawet ze zrobieniem zdjęcia. Oczywiście jak się podejdzie zbyt blisko to uciekną, ale widać, że ludzie tutaj raczej zwierzętom krzywdy nie robią.

Pręgowiec

    Podejrzewam, że jak się wie na co patrzeć i gdzie szukać, to da się tutaj znaleźć dużo więcej ciekawych zwierząt, ale te można spotkać na co dzień. Ciekaw jestem czy taka różnorodność fauny wynika z tego, że jest tu dużo niezamieszkanych terenów (choć te wszystkie zwierzaki spotkaliśmy w miejskich terenach zielonych), czy ze względu na typ zabudowy (dużo domków), czy też ze względu na podejście ludzi do dzikich zwierząt. A może liczą się wszystkie te czynniki i jeszcze parę innych o których nie pomyślałem...

Świstak
    Osobiście uważam, że jest to przyjemne i motywujące do spacerów. Każde wyjście może się zakończyć zobaczeniem czegoś nowego i interesującego.

Królik
Ciekawostki:
- Na jednym ze spacerów spotkaliśmy w stawie żółwie - ale ciężko powiedzieć, czy żyją one tam naturalnie, czy też są hodowane. Do tej pory nigdzie indziej żółwi nie widzieliśmy.

Żółw
- Pręgowiec jest podobny do wiewiórki, ale mniejszy i ma charakterystyczne pręgi na grzbiecie. Tak na prawdę Chip&Dale byli pręgowcami oraz Alwin i wiewiórki powinien być raczej Alwinem i pręgowcami.

- Świstaki są dużymi zwierzętami (waga ok 4 kg) i dla mnie jest zaskakujące, że tak duże zwierzę spokojnie pasie się na trawnikach w środku miasta.
- Drużyna baseballa z Toronto to sójki błękitne (Blue Jays) i nawet mają sójkę z swoim logo:

Image result for blue jays logo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz