Tym razem będzie wpis nieco odbiegający od tematu. Postanowiłem pouprawiać trochę prywaty, oczywiście za zgodą właścicielki bloga ;) Tak więc dzisiaj będzie o moich zabawach z tekturą falistą.
Zacząć należy od tego, że, jak już wiecie, nie tak dawno wprowadziliśmy się do obecnego lokum i jak pewnie również wiecie, owo lokum było nieumeblowane. Większość mebli nabyliśmy w Ikei, a co za tym idzie, po montażu wyżej wymienionych pozostało nam sporo tekturowych pudeł. Pomni faktu, że w niedalekiej przyszłości mają do nas przyjechać koty i, że w związku z tym potrzebne będą drapaki postanowiliśmy opakowania zostawić. Starannie porozkładane wylądowały w składziku. Nie minęło wiele czasu, gdy pojawiły się pierwsze potrzeby.
Pojawiła się potrzeba miejsca na klucze. Przez jakiś czas szukaliśmy po okolicznych sklepach, ale jakoś nic nam nie wpadło w oko. Postanowiłem więc spróbować swoich sił jako designer i producent. Efekt można zobaczyć na zdjęciu poniżej. Dodać należy, że produkt jest całkowicie ekologiczny - w całości wykonany z materiałów z odzysku oraz bez użycia kleju (korpus wykonany jest z tektury, wieszaczki z drutu). Jak na razie "mebel" sprawdza się całkiem dobrze, a do estetyki kartonowej już się przyzwyczailiśmy.
Niedługo potem pomyślałem, że potrzebuję pudełko na śrubki. Wiem, że wiele osób może uznać, że nie jest to produkt pierwszej potrzeby, ale po montażu mebli zostało nam trochę "śrubek", a jakoś nie lubię trzymać różnych "śrubek" wymieszanych razem w jednym woreczku. Tym razem już nawet nie szukałem po sklepach, szczególnie, że estetyka pudełka na śrubki nie ma aż tak dużego znaczenia. I tak powstał kolejny ekologiczny projekt - również wykonany bez użycia kleju i w całości z tektury z odzysku.
Jak już wspomniałem wcześniej, niedługo mają przyjechać koty, więc był już najwyższy czas zabrać się za bardziej poważne projekty. W tym celu nabyliśmy w Canadian Tire (Kanadyjska Opona) podstawowe narzędzia: nóż do tapet (taki z łamanym ostrzem) i pistolet do kleju (tzw. gluegun). Wcześniejsze projekty wykonywałem przy użyciu noża kuchennego - nie jest to optymalne rozwiązanie - nóż szybko się tępi, no i cóż - do tego celu nie jest zbyt wygodny. I tak oto kolejne projekty nieco straciły na ekologiczności, bo co prawda nadal są wykonane w całości z tektury z odzysku, ale zawierają również klej.
Pierwszy projekt obejmował "wkładkę do kwadratów". W Ikei nabyliśmy tak zwane "kwadraty", mebel o dźwięcznej nazwie Kallax (https://www.ikea.com/ca/en/catalog/products/10275862/) do którego to można również w Ikei nabyć różne dodatki w postaci: drzwiczek, szuflad i całej masy różnych pudełek. Ja zrobiłem miejsce do spania dla kotów z jednej strony z okrągłym wejściem, a z drugiej z drapakiem. Wynik można zobaczyć na zdjęciach poniżej:
Kolejny pomysł to kartonowe legowisko dla kota. Mieliśmy coś takiego w Warszawie, a tutaj jakoś nic podobnego nie znaleźliśmy w sklepach zoologicznych (ale też jakoś bardzo mocno nie szukaliśmy ;)). Projekt obejmuje sporą ilość tektury zwiniętej w spiralę. Nie wiem dlaczego, ale koty zdecydowanie lubią na tym spać, więc postanowiłem spróbować moich sił po raz kolejny. Niestety tektura nie bardzo chce się zaginać w ładne łuczki, więc wynik jest nieco koślawy ale mam nadzieję, że kotom to nie będzie przeszkadzać. Zdjęcie poniżej:
No i jak na razie ostatni projekt - drapak narożny do łóżka. Poza widocznymi na zdjęciu kartonikami w kształcie narożnika ma również na samym dole kwadratowy karton, który podstawia się pod nogę łóżka aby całość była stabilna. Czy to się sprawdzi zobaczymy wkrótce.
To na razie tyle. Właśnie przyszła zamówiona na Amazonie sizalowa lina, więc pewnie wkrótce pojawią się nowe projekty, zgodnie z zasadą: drapaków dla kotów nigdy za wiele ;) Tak, że jeśli tego typu wpisy również Was interesują, to za jakiś czas mogę zrobić kolejny wpis z moimi "dziełami".
Pierwszy projekt obejmował "wkładkę do kwadratów". W Ikei nabyliśmy tak zwane "kwadraty", mebel o dźwięcznej nazwie Kallax (https://www.ikea.com/ca/en/catalog/products/10275862/) do którego to można również w Ikei nabyć różne dodatki w postaci: drzwiczek, szuflad i całej masy różnych pudełek. Ja zrobiłem miejsce do spania dla kotów z jednej strony z okrągłym wejściem, a z drugiej z drapakiem. Wynik można zobaczyć na zdjęciach poniżej:
Kolejny pomysł to kartonowe legowisko dla kota. Mieliśmy coś takiego w Warszawie, a tutaj jakoś nic podobnego nie znaleźliśmy w sklepach zoologicznych (ale też jakoś bardzo mocno nie szukaliśmy ;)). Projekt obejmuje sporą ilość tektury zwiniętej w spiralę. Nie wiem dlaczego, ale koty zdecydowanie lubią na tym spać, więc postanowiłem spróbować moich sił po raz kolejny. Niestety tektura nie bardzo chce się zaginać w ładne łuczki, więc wynik jest nieco koślawy ale mam nadzieję, że kotom to nie będzie przeszkadzać. Zdjęcie poniżej:
No i jak na razie ostatni projekt - drapak narożny do łóżka. Poza widocznymi na zdjęciu kartonikami w kształcie narożnika ma również na samym dole kwadratowy karton, który podstawia się pod nogę łóżka aby całość była stabilna. Czy to się sprawdzi zobaczymy wkrótce.
To na razie tyle. Właśnie przyszła zamówiona na Amazonie sizalowa lina, więc pewnie wkrótce pojawią się nowe projekty, zgodnie z zasadą: drapaków dla kotów nigdy za wiele ;) Tak, że jeśli tego typu wpisy również Was interesują, to za jakiś czas mogę zrobić kolejny wpis z moimi "dziełami".
Swietne pomysmy. Ale kanadyjską płoną mnie zastrzeliles����
OdpowiedzUsuń