by G.
Do Toronto w końcu zawitała zima :) Na szczęście
zdążyłem zdać egzamin na prawo jazdy zanim to nastąpiło. W
sumie to nie powinniśmy być zdziwieni, że zima nadeszła właśnie
teraz, bo już od kilku osób słyszeliśmy, że w Toronto prawdziwa
zima pojawia się zwykle w drugiej połowie stycznia albo nawet na
początku lutego.
W tym roku do ok połowy stycznia temperatura
utrzymywała się lekko powyżej zera. Co prawda parę razy zdarzyło
się wcześniej, że w nocy spadł śnieg, ale zwykle rano go już
nie było. Około połowy stycznia temperatura spadła poniżej zera,
a w ostatnią sobotę spadł śnieg – padało cały dzień i
napadało ok 10 cm śniegu. Teraz temperatura spadła do ok -15 C w
dzień a w nocy spada poniżej -20 C. Według prognozy pogody ma się
nieco ocieplić, ale temperatura ma już pozostać w okolicach -5 C –
a jak będzie, to zobaczymy.
Zima przyszła. |
W sobotę padał śnieg i mocno wiało. |
Co do chodników to są one w większości odśnieżone i często posolone. Do solenia chodników używa się tu soli gruboziarnistej (ziarna mają często ponad 1 cm średnicy) i raczej się jej nie żałuje. W okolicach centrów handlowych potrafi jej być nasypane tyle, że aż chrzęści pod nogami (co ciekawe sól już była wysypywana w grudniu jak tylko pojawiał się cień szansy na śnieg).
Sól była jeszcze zanim pojawił się śnieg. |
A jak wygląda miasto? Ładnie :) Nie byliśmy co
prawda w centrum, ale tutaj, gdzie jesteśmy, śniegu leży sporo i
mimo, że minęły dwa dni to jest on wciąż biały i ładny.
Jezioro jeszcze nie zamarzło, nawet przy brzegach i paruje – w
słońcu wygląda to ślicznie. Zobaczymy jak będzie dalej, ale jak
dotąd to Toronto zimą jest dużo ładniejsze od Warszawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz