poniedziałek, 21 stycznia 2019

Zima w Toronto 2018/2019 cz. 1


by G.

Do Toronto w końcu zawitała zima :) Na szczęście zdążyłem zdać egzamin na prawo jazdy zanim to nastąpiło. W sumie to nie powinniśmy być zdziwieni, że zima nadeszła właśnie teraz, bo już od kilku osób słyszeliśmy, że w Toronto prawdziwa zima pojawia się zwykle w drugiej połowie stycznia albo nawet na początku lutego.

Zima przyszła.
W tym roku do ok połowy stycznia temperatura utrzymywała się lekko powyżej zera. Co prawda parę razy zdarzyło się wcześniej, że w nocy spadł śnieg, ale zwykle rano go już nie było. Około połowy stycznia temperatura spadła poniżej zera, a w ostatnią sobotę spadł śnieg – padało cały dzień i napadało ok 10 cm śniegu. Teraz temperatura spadła do ok -15 C w dzień a w nocy spada poniżej -20 C. Według prognozy pogody ma się nieco ocieplić, ale temperatura ma już pozostać w okolicach -5 C – a jak będzie, to zobaczymy.

W sobotę padał śnieg i mocno wiało.
Jak z zimą radzą sobie Kanadyjczycy, ano specjalnie się nią nie przejmują. Jeśli chodzi o drogi, to te ważniejsze są mocno posypane solą (albo inną substancją rozpuszczającą śnieg) i oczyszczone, a tymi bocznymi chyba nikt się nie przejmuje. Widziałem na nich parę pługów ale sama droga wygląda jakby samochody po prostu częściowo ubiły a częściowo rozjeździły znajdujący się na niej śnieg. Nikt tym się specjalnie nie przejmuje, wszyscy jeżdżą po prostu wolno i ostrożnie.


Co do chodników to są one w większości odśnieżone i często posolone. Do solenia chodników używa się tu soli gruboziarnistej (ziarna mają często ponad 1 cm średnicy) i raczej się jej nie żałuje. W okolicach centrów handlowych potrafi jej być nasypane tyle, że aż chrzęści pod nogami (co ciekawe sól już była wysypywana w grudniu jak tylko pojawiał się cień szansy na śnieg).

Sól była jeszcze zanim pojawił się śnieg.
Nie wiem kto ma obowiązek odśnieżania chodników koło posesji, ale sądząc po śladach to w większości robi to jakiś traktorek, który jedzie wzdłuż całej ulicy. Co do odśnieżania podjazdów to część ludzi tradycyjnie łopatuje szuflami do śniegu, ale widziałem też sporo różnego rodzaju odśnieżarek.


A jak wygląda miasto? Ładnie :) Nie byliśmy co prawda w centrum, ale tutaj, gdzie jesteśmy, śniegu leży sporo i mimo, że minęły dwa dni to jest on wciąż biały i ładny. Jezioro jeszcze nie zamarzło, nawet przy brzegach i paruje – w słońcu wygląda to ślicznie. Zobaczymy jak będzie dalej, ale jak dotąd to Toronto zimą jest dużo ładniejsze od Warszawy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz